25 listopada 2008

Brak piosenki.

Zima przysiadła nam na plecach znienacka, jak na biednych drogowcach co roku zaskoczonych :). A w głowie jakaś taka pustka, którą nijak zamienić w słowa. Gdzieś to tu, to tam, słychać o jakichś sukcesach znajomych. O swoich sukcesach zapomina się szybko, a może to po prostu nic wartościowego, jeśli tak szybko znikają w jaskini pamięci? A pewnie i tak nie o to chodzi, jeśli chodzi o prawdziwą satysfakcję ;).
Ale mimo wszystko coś chciałem tu napisać, bo dawno nie napisałem piosenki, a chociaż tutaj coś skrobnąć można.
A przed chwilą ktoś mi powiedział: Twoje piosenki się przydają... Pisz... :) Pewnie coś znowu napiszę.
A tak na wesoły koniec jeden z filmów POlka:

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Ale to wyglądało kiedyś... :o)

Dziś pisałem list do koleżanki, z którą dyskusje na tematy muzyczne toczymy. I kiedy popatrzyłem nieco z dystansu na te wszystkie plątaniny myśli, pomyślałem sobie: Z muzyką jest jak z miłością - w sprawach miłości jedyną tak naprawdę potrzebną rzeczą jest miłość, a w sprawach muzycznych - muzyka :o) Dużo zatem muzyki Ci życzę!