09 lipca 2009

III OSPA na Rycerzowej - już po. Pisanie/słuchanie piosenek jak trądzik.

Nie wiem, czy zaraziliśmy kogoś do pisania piosenek, choć jednym z naszych zamiarów na OSPIE jest właśnie to. Jeśli za rok, ktoś do nas zawita i powie, że byliśmy dla niego inspiracją, to ucieszy mnie wielce.

Tym razem, żadna burza nie zniszczyła nam nocnego nastroju i wszystko odbyło się do końca.

Ja ze swojej strony cieszę się, że w koncercie pomógł nam Maciek Czernecki, którego namawiam do wspólnego grania już prawie trzy lata. Ciągle zasila nas tylko z doskoku, ale pewnie ma ku temu jakieś powody. Może kiedyś się uda.


Chciałem jeszcze poruszyć temat pisania piosenek nawiązując do tego trądziku w tytule, ale po chwili zastanowienia pomyślałem, że porównanie może nie jest do końca trafne. Chociaż... jak już zacząłem...

A bo trądzik pojawia się w wieku lat kilkunastu, więc w czasie, gdy ludziom otwiera się myślenie na sprawy nieco cięższe, ważne. I niektórym to zostaje na dłużej (jak trądzik), ale większości spętanym w pogoni za nowymi doznaniami takie myślenie zostaje zabrane. Nawet na tyle, że nie zostaje nic. No może jakieś nieznaczne blizny (jak w przypadku trądziku).

Są jednak osoby, którym zamiast blizny się zasklepiać, to pojawiają się coraz to nowsze pomysły (w przypadku trądziku nowa wysypka). I nie mówię tu jedynie o artystach różnego kalibru i sposobu. Są ludzie, którym coś doskwiera, ale nie mają potrzeby tego uzewnętrznić. Wystarczy im doświadczyć tego w sztuce i pracy innych.

W naszych realiach jest to pisanie i słuchanie piosenek. I taką zarazę chcemy rozsiewać jeżdżąc z OSPĄ. Dołączcie do grona piosenkopisarzy OSPY, albo do naszej publiczności! Pokażcie, że świat jeszcze do końca nie stwardniał!

Brak komentarzy: